Serce i Rozum (gra) Serce; Maskotki; Mistrz Do; Pieprz i Sól; Reklamy. Serce i Rozum Wiki jest społecznością Fandomu Gry. Zobacz wersję mobilną 20K views, 72 likes, 6 loves, 14 comments, 9 shares, Facebook Watch Videos from Serce i Rozum: Inwestujcie w technologie przyszłości! Pieszczoch - czwarta reklama Orange Serca i Rozumu. Rozum dostaje od Serca prezent, a jest nim Pieszczoch. Serce: [Pcha prezent] Otwieraj. Rozum: Dla mnie? Serce: Aaa! Rozum: A to co to jest? Serce: Pieszczoch. Wiesz, ile on potrafi? Pieszczoch, daj buziaka [klaszcze]. Rozum: [całuje go Pieszczoch] [cieszy się] Serce: A teraz Pieszczoch, zrób kotka. Rozum: Ojej Serce: Kotka, aa. Do nogi Moglibyśmy popatrzeć proszę pana? Reklama z udziałem Serca i Rozumu. Zapraszamy na www.facebook.com/serceirozum oraz na www.tp.pl Oczywiście nasz umysł jest bardzo ważny w momencie, kiedy podejmujemy decyzje. Ale to wcale nie oznacza, że musimy zrezygnować z głosu naszego serca. Wręcz przeciwnie – to decyzje podjęte z głębi naszego serca są najlepsze. To co często sprawia, że ktoś myli serce z rozumem są… emocje. Emocje to nie jest nigdy dobry doradca w Para doskonała - pięćdziesiąta szósta reklama Orange Serca i Rozumu. Serce pyta się Mistrza Do, czy smakuje kurczak. Na co ten odpowiada. Serce: Um Mistrzu? Mistrzu? Spróbujesz kurczaczka? Mistrz Do: Łodko-Kwaśny? Jest pięćdziesiątą szóstą reklamą Orange. W tej reklamie Serce i Rozum spotkają się z Mistrzem Do w restauracji. W tej reklamie Mistrz Do mówił chińskim Rozum poszedł do biblioteki. Ciekawe ile zapłacił za bilet? Zapraszamy na www.facebook.com/serceirozum oraz na www.tp.pl Wilk - jedna z postaci TP. Jest to wysoki wilk, który ubiera się w czerwoną koszulkę, szare spodnie i biało-czerwone buty. Najprawdopodobniej wilk jest agresywny i żąda internetu. Nic nie wiadomo, jeżeli chodzi o jego stosunki z Rozumem, ale był srogi dla Serca, nawet groził mu kijem baseballowym, ponieważ ów nie chciał oddać mu internetu. Wilk zadebiutował w reklamie Nie oddam Zobacz Szparagi od tyłu #17:https://youtu.be/LjRhnGQLh-kWystąpiła Ola Niewęgłowska : https://www.facebook.com/OlaNieweglowskaOfficial/?fref=tsRealizacja i mo Agencja Publicis współpracuje z Orange Polska od 5 lat. Jako twórca kultowego formatu Serce i Rozum stworzyła setki reklam drukowanych, ponad 50 spotów telew uYznJeX. 19:17 Reklama, reklamapranie mózgu już od rana. 19:29 Klasyka toma i jerrego i pointa z kabaretu dudek. Nienajgorsze. 19:33 w ogóle te reklamy Neostrady są do dupy. chcą na siłę być śmieszni czy jak ? 19:58👍 odpowiedzzanonimizowany62770666 Senator Może i są żałośni, ale końcówka mnie rozyebaya 20:05😊 odpowiedzGlob3r97 Tots units fem força 19:54 odpowiedzzanonimizowany43656457 Legend Gra „Serce i Rozum” na iPhone’y, Androidy polega na przemierzaniu sympatycznymi bohaterami zakamarków ich domu. – Każdy z bohaterów ma unikalne cechy, które pozwolą wspólnie wykonać różne zadania. Serce umie szybko biegać i strzelać z łuku. Rozum przenosi ciężary i umie posługiwać się komputerem – czytamy w opisie. Aby zaliczyć kolejny poziom trzeba dotrzeć do końca planszy obydwoma bohaterami. Wyniki uzyskane w grze można opublikować w rankingu. Gra wyróżnia się przejrzystym layoutem, ale poruszanie się bohaterami jest nieco toporne. Niemniej stanowi ona udaną kontynuację działań marketingowych – tym razem prowadzonych w kanale mobile – przez TP SA. Aplikacja jest darmowa i można ją pobrać z App Store oraz Android Market. Kolejne poziomu gry będą odsłaniane z regularną częstotliwością do Świąt Bożego Narodzenia. Przykładowo poziom czwarty dostępny będzie od piątku 25 listopada. Za 9 i 10 poziom w ramach płatności wewnątrz aplikacji trzeba uiścić po 0,99 dolara. Grę możesz pobrać również wysyłając SMS-a. Wpisując „SIR1” i śląc go na bezpłatny numer 8052, otrzymamy wersję na Android. Wpisując „SIR2” na 8052 – wersję na telefony z Javą i BlackBerry. Aplikację dla TP SA przygotował Atomclick i Looksoft. Należałoby też podsumować jakoś mijające 12 miesięcy w wykonaniu Zagłębia, ale… Okej: - zagraliśmy w finale Pucharu Polski - spadliśmy z ekstraklasy - mamy trzecie miejsce w I lidze (nie dające awansu) Wystarczy. Dużo ciekawsze jest to, co przed nami. Gdyby ktoś chciał, to TUTAJ (link) może poczytać o występie piłkarzy w rundzie jesiennej. Akademia Na początku krótka refleksja ogólnopiłkarska. Polski futbol (klubowy), po okresie przesileń, z systemu demokratycznego wraca do czasów rządów autorytarnych jednej drużyny. Zauważam jednak zaledwie jeden czynnik, który Wisłę Cupiała z początków XXI wieku łączy z dzisiejszą Legią panów Leśnodorskiego, Mioduskiego i Wandzela. To pieniądz. Duży. Ale pieniądz „krakowski” był tylko „wydawany”. Natomiast warszawski ma wyraźne cechy „inwestycyjne”. Najczystszym przykładem jest sprawa słynnej piłkarskiej akademii, która na Wiśle nigdy nie powstała. Wiele razy poruszano ten problem, chociażby w „Cafe Futbol”. Patrzymy i widzimy, gdzie dzisiaj jest Wisła, choć oczywiście istnienie takiego bytu, jak akademia piłkarska nie warunkuje w futbolu sukcesów. Jednak jest to kryterium sine qua non do postępowej profesjonalizacji klubu. Dlatego Legia jest dzisiaj w 1/16 Ligi Europy, a Wisła w Myślenicach. Lubin nie ma, rzecz jasna, potencjału Warszawy, czy Krakowa, ale w żadnym stopniu nie powinno to deprecjonować sensu akademii. Mam jakieś takie wrażenie, że my, kibice, zbyt małą uwagą obdarzamy ten segment działalności naszego klubu. Dlatego serdecznie Was namawiam, abyście w trakcie „prasówki” internetowej zaglądali na stronę lub naszego Twittera, gdzie znajdziecie najważniejsze i najnowsze informacje. Nie wydaje mi się, aby powoływanie się na Legię było z mojej strony jakimś leczeniem kompleksów, czy też małomiasteczkową zazdrością, a takie głosy mogą się pojawić. Mamy Richarda, który, jeśli chodzi o szkolenie młodzieży, jest świetnym fachowcem. Ale inspirowanie się najlepszymi ( i dobrymi) nie zaszkodzi. Piszę bowiem w tym akapicie o wychowaniu nie tylko młodych piłkarzy, ale przede wszystkim młodych ludzi, którzy niedługo wejdą do świata dorosłych, a przez sport, przez futbol, będą mogli w tym świecie sobie poradzić. Może się wydać dziwne, dlaczego poświęcam akademii tyle miejsca w przewidywaniach na 2015. A to zupełnie normalne. Bardzo bym sobie życzył, żeby w ciągu najbliższych 12 miesięcy trenerzy odnaleźli piłkarski diament, żeby rodzice zapisali na treningi jak najwięcej dzieciaków, żeby inne, poważne kluby dodały nas do grona obserwowanych, aby do pierwszej drużyny przebiła się kolejna sfora młodych wilków. Jednym słowem, aby wszystko w terenie Richarda działało bez zarzutu. Z sercem i rozumem. Pierwsza drużyna Wiadoma rzecz, że najbaczniej będziemy spoglądać na wyniki chłopaków Piotra Stokowca. I tutaj właściwie zamierzenia można zredukować do jednego wyrazu: awans. Wszyscy krzyczą: Awans, awans! A ja zapytam: Ok. Ale jak? Jak najszybciej? Raczej jak najrozsądniej. Awans będzie, jeśli prawidłowo będą działały w Zagłębiu wszystkie organy. Oczywiście najważniejsze jest boisko, ale z nim muszą być zsynchronizowane działania w biurach, w szatniach, w autokarach, nawet w mieszkaniach. Rozsądny awans to taki, o którym … się nie myśl i o którym w pewnym sensie się zapomina. Bo tak naprawdę, gdy za 12 miesięcy będziemy wspominać ten rok, chciałbym o awansie, o pierwszym półroczu napisać jak najmniej. Właściwie tylko w kontekście budowy zespołu pod grę w ekstraklasie. Z naszym zapleczem, z naszym potencjałem, ze wspomnianą akademią, powinniśmy grać klasę wyżej. Tutaj nie jest nasze miejsce. Ale nikt nam nie da awansu tylko dlatego, że mamy fajny stadion, kibiców czy fajną bazę. Promocję do następnej klasy trzeba uzyskać sumienną pracą, chęcią poprawy, wyciąganiem wniosków i odrabianiem pracy domowej. Mamy nienajgorszych uczniów, kilku należy się solidna bura, jest tez paru nicponi, którzy zasłużyli na szlaban. Ale jeśli wszyscy oddadzą na boisku 100%, to uzyskamy wysoką średnią, a i w T-Mobile Ekstraklasie nie będziemy grupą, która wszystkie nieprzygotowania wykorzysta do września. Za 12 miesięcy chciałbym widzieć Zagłębie tam, gdzie dzisiaj jest Wisła, Jagiellonia, Górnik. Bo nas na to najzwyczajniej stać. Piłkarze W styczniu najbardziej interesują was transfery. My, jako redakcja, coś tam wiemy. Ale nie będziemy robić z „MKS-u” portalu plotkarskiego, który nabija sztuczną ilość wyświetleń sypaniem niesprawdzonych informacji. Najbliżej jest Damian Piotrowski, to nazwisko wam znane. Dla Damiana ponowny pobyt w Lubinie to chyba ostatnia szansa na uratowanie swojej kariery i osiągnięcie jakiegoś większego sukcesu. Od piłkarzy przez najbliższy rok oczekujemy gry sercem i gry z rozumem. Zarówno od obecnych, ale i tych, którzy do Lubina zawitają. Zagłębie to specyficzny klub, nie da się ukryć. Przyciąga czasem zdolnych, czasem zupełnie niezłych, czasem śmiesznych, czasem kompletnych dyletantów. Ostatnio dużo więcej było tych z drugiej połówki wyliczanki. Czas to zmienić. Tak mi się wydaje, że idea zapowiedzi na 2015 nieco się rozmyła, ale tak to z reguły jest, gdy chce się przekazać dużo treści. Na razie tyle. Jak mawiał klasyk „we will see what time will tell”. *************************************************************************** Profetyzm nie jest moją domeną, dlatego np. już dawno rzuciłem bukmacherkę. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, abyście to wy zagrali. Zachęcam do pisemnej odpowiedzi na pytanie „Jakie wydarzenie, albo miejsce w tabeli sprawi, że 2015 rok uznacie za udany?” Stawiałem w życiu bardziej składne pytania, ale OK. Niech zostanie. Bartosz Marchewka Obserwuj @bjmarchew